Słoneczny poranek wita nas w Harbour Hafnarholmi. Nie żałowaliśmy sobie rannego snu, tym bardziej, że dzisiejsze plany dnia nie obejmują jakichś specjalnie trudnych miejsc. Właściwie nie mamy żadnych planów. Czujemy pewne przesilenie, zmęczenie od wytężonego zwiedzania przez ostatnie tygodnie. Organizm puszcza. Bez pospiechu jemy śniadanko, grzebiemy się, wietrzymy koce na słońcu i wietrze ...
Tu gdzie jesteśmy, jest skała. Na skale zbudowane są drewniane pomosty, schody i stanowiska do oglądania ptaków, gnieżdżących się na tej samotnej skale. Wśród kilkunastu turystów i fotografów podziwiamy ptaki a szczególnie maskonury, których jest tutaj zatrzęsienie.
I znowu ogarnia nas melancholijny nastrój spędzania czasu z tymi miłymi ptaszkami, takimi niezgrabnymi, powolnymi i śmiałymi. Zobaczyć maskonura to rzecz piękna, lecz móc go pogłaskać ... to rzecz bezcenna.
Po godzinie albo może i trzech – trudno ogarnąć ulotność czasu, gdy się jest w takim miejscu, odjeżdżamy tą sama drogą, co wczoraj na południe – obierając kierunek do portu Seydisfjördur, skąd jutro rano zabierze nas prom. Jest nam trochę smutno, że kończy się przygoda. Dlatego mamy posępne miny. każdy z nas w ciszy wspomina minione dni. Nawet zatrzymanie się w miasteczku Borgarfjörður Eystri, przy stanowisku do suszenia ryb "stockfish", z marnymi pozostałościami tego specyficznego jedzenia, ani oglądanie domu z zielonym dachem nie wzruszają naszych umysłów. Nawet robienie zdjęć nam nie idzie. Jest nam smutno.
W znanym nam już, jak własną kieszeń, miasteczku Egilsstaðir robimy zakupy żywności (sklep Bonus) a w sklepie firmowym 66°N, spędzając niemało czasu, wybieramy, przymierzamy i w końcu kupujemy różne, fajne rzeczy – które okażą się bardzo przydatne niestety dopiero w zimie. Po zakupach byczymy się w basenie publicznym, gdzie jedna z pań jest ratownikiem z Polski. Na nocleg jedziemy już pod Seydisfjördur, gdzie na polance z widokiem na odległy port spędzamy nasz ostatni wieczór na Islandii. Jutro bardzo wcześnie rano trzeba jechać do odprawy wjazdu na prom.
... na więcej zdjęć zapraszamy do galerii na www.mikgancarczyk.pl ...