Ale fajnie się spało. Bujanie uśpiło nas jak dzieci i ledwo zamknęliśmy oczy, już je trzeba było otwierać w kolejny dzień. Od 7:00 do 10:00 mamy Breakfast buffet. Niezłe, różnorodne jedzonko, dobre na zdrowe rozpoczęcie dnia. Siedzimy na dużej sali, podziwiając przy porannej kawie, jak za oknem szybują mewy, rozbryzgują się fale, przebłyskuje słońce spoza chmur ... Ogólnie panuje leniwa atmosfera zaspanych jeszcze pasażerów, podjadających śniadaniowe dania, popijających soczki, herbatę, chrupiących przepyszny, jeszcze ciepły chleb i bułeczki.
Koło południa przepływamy lewą burtą koło Szetlandów. Wyszliśmy na pokład widokowy. Wiatr niemiłosiernie nami poniewierał tak, że trudno było się utrzymać na nogach, nie mówiąc już o zrobieniu zdjęć. Widzieliśmy w oddali latarnię morską usytuowaną na nagich skałach, jakieś obserwatorium z mnóstwem anten. No i to wszystko, co potrafię powiedzieć na temat tych Wysp ;)
Płyniemy dalej i pomału zbliżamy się do Wysp Owczych.
Ziemia Panie Kapitanie! Widzę ląd!! Hura, doczekaliśmy – jesteśmy u bram Wysp Owczych. Na dwie godziny przed planowanym przybiciem do portu należało opuścić kajuty. Wszyscy pasażerowie przenieśli się do kawiarenek, stołówek i pomieszczeń ogólnych. Wita nas piękna, słoneczna pogoda. Przez szyby oglądamy pierwsze klify "Owieczkowych Wysepek". Już widać Tórshavn.
Otwarto deck samochodowy zachęcając do znalezienia swoich autek. A nie było to łatwe. Wielu kierowców nie zapamiętało, gdzie je pozostawili. Do tego samochody są tak ściśnięte, że przemieszczanie się pomiędzy nimi stanowi nie lada wyzwanie dla szczupłych a jest wręcz niemożliwe dla, powiedzmy szczerze, grubasów. Nam, mimo ścisku, udało się zapakować wszystko do samochodu i nawet wsiąść. Teraz oczekiwanie na rozładowanie. Trwa to wieki gdyż zaparkowani jesteśmy na samym końcu decku 4 – strefa Puffin, czyli ptaszek maskonur. Godzina 22:15 (czasu lokalnego). Wyjeżdżamy z pochylni. Po przepłynięciu 1081km (584 mil morskich) jesteśmy na stałym lądzie, Archipelagu około 30 wysp, zwanych Owczymi.
Jeszcze jest jasno. Szukamy miejsca na nocleg. Kierujemy się do miejscowości Kirkjubøur. Tu na parkingu, nad samym morzem spędzamy noc.
... na więcej zdjęć zapraszamy do galerii na http://www.mikgancarczyk.pl ...